Kilka dni tegu otrzymalam email, ktorego tresc mnie zszokowala. Brzmial nastepujaco:
„Droga Pani- pisal ten czlowiek- osoba o nazwisku XYZ jest poszukiwana europejskim listem gonczym. Pracuje w zakladzie XYZ na stanowisku superwajzora. Niech Pani cos z tym zrobi”.
Od razu przypomnialo mi sie „Piec donosow” Galczynskiego. Pomine tresc mojej odpowiedzi to tego pana.
„Ostatnie lata przynosza rejestracje nowego, ujemnego zjawiska- bezinteresownej niezyczliwosci. Polacy robia jeden drugiemy na zlosc niezaleznie od tego, czy maja w tym jakis interes, czy tez nie”- pisal juz w 1978 w tygodniku „Kultura” Maciej Luszczkiewicz, zastanawiajac sie czy nalezy to do Polskiej psychiki narodowej czy tez jest to moze „zjawisko generalnej niezyczliwisci do spoleczenstwa”.
Dlaczego o tym pisze? W mojej pracy codziennie spotykam cala mase fantastycznych ludzi. Polscy Klienci, ktorzy zwracaja sie do nas ze swoimi problemami to ludzie zyczliwi i chetni do pomocy. Jednak spory ich odsetek zostal w jakis sposob skrzywdzonych czy oszukanych przez naszych rodakow. Czasem w imie korzysci majatkowych. Czasem tak po prostu, w imie bezinteresownej niezyczliwosci.
Marzy mi sie taka nasza spolecznosc emigracyjna, gdzie trzymamy sie razem, wspieramy polskie biznesy i pomagamy sobie nawzajem. Patrzac na odsetak fantastycznych ludzi, z ktorymi ma stycznosc, mysle, ze juz nam do tego blizej niz dalej- mimo autora powyzszego emaila.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }